Nie ukrywam, że podpatrywanie zwierząt sprawia mi dużą frajdę. Podziwiałem mnóstwo zdjęć publikowanych przez profesjonalistów w różnego rodzaju albumach. Ba, ale jak zrobić podobne. Do tego jest niezbędny odpowiedni sprzęt, a przede wszystkim m.in. wiedza, doświadczenie i fascynacja tym, co się fotografuje.
Od czasu do czasu i takim amatorom jak ja udawało się zobaczyć jakiegoś ptaszka, ślimaczka, żabkę czy wiewiórkę, podpatrzeć i nacisnąć w odpowiednim momencie spust migawki. Zdarzało się to również w domu, kiedy wpadły np. osa, mucha bądź motyl. To jednak nie zawsze oznaczało, że zdjęcie było udane. Niektóre wyselekcjonowałem i udostępniam tutaj.